W kontekście rywalizacji w Czechowicach-Dziedzicach często przewijało się określenie ?przełamanie?, wszak ani gospodarze, ani goście z Żywca dotąd nie mieli w lidze zbyt wielu powodów do radości.

Długo zanosiło się na to, że wreszcie ligowe przełamanie stanie się udziałem czechowickich piłkarzy. Na wstępie meczu to gospodarze poczynali sobie znacznie śmielej. W 5. minucie przestrzelił Michał Adamus, było to pierwsze ostrzeżenie dla przyjezdnych. Kolejne, dokładnie kwadrans później, przyniosło już bramkowy łup. Z 18 metrów nie mocno, ale bardzo precyzyjnie uderzył Szymon Jastrzębski i mimo interwencji golkipera żywczan, MRKS objął zasłużone prowadzenie. Zanim drużyny zamieniły się stronami miejscowi szans mieli jeszcze kilka, wszystkie dzięki stałym fragmentom. W 23. minucie dośrodkowanie Jakuba Raszki na gola mógł zamienić Grzegorz Sztorc, lecz przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. 120 sekund później uderzał dla odmiany Rafał Adamczyk, a niepewnie interweniującego Wojciecha Mroka wyręczyli obrońcy Koszarawy. Na uwagę zasługuje jeszcze próba z rzutu wolnego Raszki, odbita przez bramkarza poza pole gry. Podopieczni Tomasza Sali odpowiedzieli w zasadzie tylko niecelnym uderzeniem Bartosza Sali z okolic 10 metra.

Horroru, jakiego byli świadkami kibice w Czechowicach-Dziedzicach nic nie zapowiadało. W 51. minucie obrońca gości Sebastian Pępek przerwał dobrze zapowiadającą się akcję rywali, a że miał już żółtą kartkę na koncie, to arbiter odesłał go przedwcześnie do szatni. Niespełna kwadrans później Mateusz Putek przelobował zbyt pochopnie wychodzącego daleko od bramki Mroka i ?wjechał? z piłką do opuszczonej ?świątyni?, znacznie przybliżając MRKS do triumfu?

?Wygrany? już mecz jeszcze długo będzie wspominany. Bo w osłabieniu personalnym Koszarawa całkowicie rozbiła gospodarzy. Tylko częściowym usprawiedliwieniem jest w tym kontekście przymusowa zmiana stopera Rafała Żurka. W 75. minucie Kamil Cichura zderzył się z Wojciechem Rogalą, celną główką ?pogodził? ich Michał Duda. Kolejny wypad żywieckiej drużyny to pewne wykończenie oskrzydlającej akcji autorstwa Mariusza Kosibora. Na tym rozpędzona Koszarawa nie poprzestała. W 85. minucie najwyżej do piłki dorzuconej z rogu boiska wyskoczył Duda i losy meczu odwróciły się o 180 stopni.

MRKS Czechowice-Dziedzice ? Koszarawa Żywiec 2:3 (1:0)
1:0 Jastrzębski (20?)
2:0 Putek (64?)
2:1 Duda (75?)
2:2 Kosibor (80?)
2:3 Duda (85?)

MRKS: Rogala ? Cichura, Żurek (63? Gałan), Gąsiorek (12? Kowalczyk), Szal, Jastrzębski, Raszka (82? Borutko), Adamus, Niemczyk, Adamczyk, Sztorc (60? Putek)
Trener: Biskup

Koszarawa: Mrok ? Zwardoń, Pępek, Jakubiec, Jurasz, B.Sala (77? Szymik), Celej, Tomaszek, Gach (90+2? Gałuszka), Duda, Kosibor
Trener: T.Sala