Wczoraj Koszarawa w swoim pierwszym tegorocznym sparingu pokonała Piasta Cieszyn 2:1. Oto co mieli do powiedzenia po meczu żywczanie. 

Wojciech Mrok: Było to nasze pierwsze „spotkanie” z pełnowymiarowym boiskiem od czasu ostatniego meczu ligowego. Momentami byliśmy trochę zagubieni, przytrafiały nam się proste błędy, które w lidze mogą być niewybaczalne. Oczywiście były też dobre fragmenty, które mogą napawać optymizmem – szybkie akcje z „klepki” oraz liczne prostopadłe podania. Potrafiliśmy sobie wypracować kilka okazji strzeleckich, czego brakowało nam jesienią. Czeka nas jeszcze sporo pracy, aby osiągnąć satysfakcjonujący nas oraz naszych kibiców poziom. 

Andrzej Jura: Szybko strzelona bramka pozwoliła nam w pewnym momencie kontrolować wydarzenia na boisku. Szkoda, że później po prostym błędzie straciliśmy gola. Wprowadził on nieco niepokoju w końcówce pierwszej połowy. Wynikło to jednak z naszego nieogrania na pełnowymiarowym boisku, ponieważ dotychczas, od pewnego czasu mieliśmy styczność tylko z orlikami. Wszystko zmierza niemniej jednak w dobrą stronę. Do ligi powinniśmy być dobrze przygotowani.