Koszarawa Żywiec dziś do Milówki udała się rozegrać swój ostatni test-mecz przed spotkaniem „oficjalnym”. W niedzielę żywczanie zagrają bowiem w Pucharze Polski. 

Sparingowa potyczka dla podopiecznych Tomasza Sali, który dziś po raz ostatni prowadził drużynę, rozpoczęła się bardzo niekorzystnie, bo od szybkiej utraty bramki. Snajper Podhalanki wykorzystał kiks Michała Stasicy i skierował futbolówkę do pustej siatki. Żywczanie straty odrobić mogli szybko, lecz w dogodnej sytuacji pomylił się Grzegorz Szymik. Niewiele do szczęścia zabrakło również Mariuszowi Kosiborowi, który został powstrzymany w ostatnim momencie. Piłkarze kierowani przez Dariusza Nowaka przez przerwą wypracowali sobie również okazję, by do szatni schodzić z dwubramkową zaliczką. Wówczas Stasica w pełni zrehabilitował się jednak za swój wcześniejszy błąd. 17-latek następnie dwukrotnie świetnie interweniował w sytuacjach sam na sam.

Na wstępie drugich 45. minut żywczanie wtórnie dali się zaskoczyć i przegrywali już 2:0. Okazje do złapania kontaktu Mateusza Hankusa,Marka Jędrzejasa, czy Kamila Kozieła za każdym razem wieńczyły w rękawicach Rafała Pawlusa. Tylko Kosiborowi udało się tego dnia zaskoczyć byłego golkipera m.in. Świtu Cięcina, po tym jak głową przycelował przy bliższym słupku. Ów fant był ustalającym rezultat sparingu. Sparingu, który… Podhalanka wygrała zasłużenie.

Podhalanka Milówka – Koszarawa Żywiec 2:1 (1:0)
Bramka dla Koszarawy: Kosibor

Koszarawa: Stasica (testowany bramkarz) – Zwardoń, Pępek, testowany zawodnik, Kupczok, Szymik, Kozieł, Tomaszek, testowany zawodnik, Janik, Kosibor oraz Hankus, Piecha, Jędrzejas
Trener: T.Sala