W rundzie jesiennej Koszarawa była jedynym zespołem, który zdołał pokonać Kuźnię Ustroń. Dzisiaj byliśmy bliscy powtórzenia tego wyczynu, ale…

Spotkanie od samego początku trzymało w ryzach emocje wszystkich obserwatorów. Jako pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze, ale na posterunku był Wojciech Mrok. Golkiper naszego zespołu w Ustroniu był w fantastycznej dyspozycji, wielokrotnie ratując skórę swoim kolegom. W 5. minucie nie popisał się natomiast jego vis-a-vis, Patryk Kierlin, który przepuścił uderzenie po krótkim słupku z rzutu wolnego Davida Chipali. Minęło 20. minut a nasza drużyna poszła za ciosem. Tym razem piłkę do siatki skierował 18-letni Filip Bąk po dograniu Mariusza Kosibora. Co ciekawe, ten sam zawodnik chwil kilka wcześniej zaprzepaścił „setkę”. Przed przerwą Kuźnia jednak złapała z nami kontakt. W 35. minucie Łukasz Błasiak głową sfinalizował centrę z lewego skrzydła. 

Po zmianie stron przewagę – zaznaczmy, że widoczną – osiągnęli piłkarze Mateusza Żebrowskiego. Tylko ofiarne interwencje Mroka oraz rozregulowane celowniki ustronian – Adrian Sikora dwukrotnie trafił w słupek – uchroniły żywczan od utraty kilku goli. Ale i my mieliśmy swoje okazje. W 80. minucie sam na sam nie wykorzystał Michał Tomaszek, 10. minut później w jego ślady powędrował Krzysztof Janik. Niestety, w 96. minucie Szymon Gach zagrał piłkę ręką i sędzia wskazał na „wapno”. Mrok co prawda uderzenie z rzutu karnego Konrada Pieli obronił, ale wobec dobitki był bezradny. 

Kuźnia Ustroń – Koszarawa Żywiec 2:2 (1:1)
0:1 Chipala (5′)
0:2 Bąk (25′)
1:2 Błasiak (35′)
2:2 Pala (+90′)

Kuźnia: Kierlin – D.Madzia (80′ Brak), Pszczółka, Pala, Brachaczek (46′ Moskała), Zaczek (46′ K.Strach), T.Czyż, Trybulec, Błasiak, R.Madzia (46′ A.Sikora), M.Sikora.
Trener: Żebrowski

Koszarawa: Mrok – Gąsiorek, Jakubiec, Piecha, Sz.Gach, Celej, T.Janik, Sala (74′ M.Gach), Chipala, Bąk (59′ Tomaszek), Kosibor (61′ K.Janik).
Trener: Białek

Foto: beskidzka24.pl