Nie udało się naszej drużynie wywalczyć chociażby punktu w meczu z Cukrownikiem. Koszarawa po dobrym meczu musiała uznać wyższość rywala.

Na al. Wolności wszyscy spodziewali się wyrównanego starcia. Na boisku spotkali się bowiem sąsiedzi w ligowej tabeli. Mimo to od samego początku zarysowała się optyczna przewaga gospodarzy. Już w 11. minucie Tomasz Janik po zagraniu w pole karny uderzeniem po dalszym słupku zapewnił Koszarawie prowadzenie. Chwil kilka wcześniej stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Mateusz Gach, który z 6. metra trafił… w Romana Nalepę. 2:0? Byłoby zapewne po meczu. A tak podopieczni Sławomira Białka do szatni schodzili… przegrywając. Wpierw Daniel Poloczek wyrównał stan gry po dalekim wyrzucie z autu (to notabene jedyny wyćwiczony element, jaki Cukrownik przygotował na to spotkanie), a następnie Błażej Bawoł dostawił stopę po centrze w pole karne. Przed przerwą świetną okazję do strzelenia na 2:2 miał jeszcze Mariusz Kosibor, który – podobnie jak M.Gach – z najbliższej odległości trafił w bramkarza. 

Po zmianie stron wyczekiwano comebacku w wykonaniu żywczan. Nic bardziej mylnego. Piłkarze prowadzeni przez Krzysztofa Dybczyńskiego na murawę wyszli bardziej zmobilizowani i skoncentrowani. Efekt? W 57. minucie Arkadiusz Rucki z rzutu karnego pokonał Wojciecha Mroka. Niby było już po wszystkim, ale na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem arbitra Bartosz Sala sytuacji sam na sam z Nalepą nie zmarnował, i przywrócił nadzieję Koszarawie. Natchnieni gospodarze zdołali sobie w sześć minut wypracować trzy „setki”. Nie wykorzystali ich jednak Kosibor i dwukrotnie Sala, który bądź co bądź był wyróżniającym się zawodnikiem. Cukrownik? W ostatnich minutach stworzył swoją czwartą okazję w tym spotkaniu i strzelił czwartego gola. Rafał Szczygielski wykorzystał swój spryt i pokonał żywieckiego bramkarza z bliskiej odległości. W końcówce meczu strzelec miał jeszcze jedną sytuację po tym, jak Mrok minął się z piłką, ale z linii bramkowej futbolówkę wygarnął Sebastian Pępek

Koszarawa Żywiec – Cukrownik Chybie 2:4 (1:2)

Bramki dla Koszarawy: T.Janik (11′), Sala (75′)
Bramki dla Cukrownika: Poloczek (13′), B.Bawoł (26′), Rucki (57′ – rzut karny), Szczygielski (83′)

 

Koszarawa: Mrok – Gąsiorek (55′ Zyzak), Piecha (74′ Kozieł), Pępek, Sz.Gach, M.Gach (62′ Bąk), T.Janik, Celej, Sala, Chipala (55′ K.Janik), Kosibor
Trener: Białek

Cukrownik: Nalepa – Ułasewicz (55′ Sosna), A.Stokłosa, Gandzel, M.Bawoł, Rucki (58′ Szczygielski), Urbańczyk, Zygma, Poloczek, Chmiel (87′ Neter), B.Bawoł (63′ Miłek)
Trener: Dybczyński