Podhalanka Milówka sprawdziła formę Koszarawy Żywiec przed pierwszym oficjalnym meczem w tym sezonie. Generalny sprawdzian żywczan wypadł przeciętnie.

– Nie przywiązujemy większej uwagi do wyniku, ale i nasza gra nie była najlepsza. Widać było zmęczenie w chłopakach – podkreślił po sparingu Sławomir Białek, trener Koszarawy. Piłkarze z al. Wolności w meczu z Podhalanką przeważali, ale nie miało to przełożenia na efekty w postaci goli. Żywczanie ocknęli się dopiero, gdy stracili gola z rzutu karnego. Minutę później wyrównał David Chipala.

Zawodnik rodem z Zimbabwe mógł zresztą otworzyć wynik spotkania już w pierwszych 60. sekundach, lecz wówczas trafił w słupek. Dwukrotnie sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał natomiast Filip Bąk. Podopieczni Seweryna Kośca także wypracowali sobie niezłe okazje do tego, aby dorobek bramkowy powiększyć. Pewnie pomiędzy słupkami spisywał się jednak wpierw kandydat do gry w Koszarawie, a po przerwie Jakub Gałuszka.

Koszarawa Żywiec – Podhalanka Milówka 1:1 (1:1)
Bramka dla Koszarawy: Chipala

Koszarawa: testowany zawodnik – Wnętrzak, Piecha, Jakubiec, Sz.Gach, Chipala, Bąk, testowany zawodnik, Celej, testowany zawodnik, Drewniak oraz Gałuszka, Łukaszek, Kozieł, Zyzak, testowany zawodnik, testowany zawodnik.
Trener: Białek