W sobotę Koszarawa w meczu derbowym zremisowała z Góralem 2:2. Do tego spotkania powracamy z jednym z bohaterów ów konfrontacji, bramkarzem naszej drużyny, Wojciechem Mrokiem.
– Myślę, że z przebiegu meczu możemy być zadowoleni z remisu – rozpoczyna swoją pomeczową wypowiedź Wojciech Mrok. – Czego zabrakło do zwycięstwa? Trudno powiedzieć… Może troszkę szczęścia chociażby przy uderzeniach Przemka Jurasza w drugiej połowie, może trochę ostrzejszej gry z naszej strony? A może trochę doświadczenia i zimnej głowy, w meczu o takiej renomie na Żywiecczyźnie, jak ten – dodaje.
Bramkarz naszej drużyny powrócił także do sytuacji, w których Górale zdobywali gole – Niestety, nie udało mi się zachować czystego konta, a taki postawiłem sobie cel na początek tego sezonu. Nie udało się w Węgierskiej Górce, nie udało się także u siebie. Mimo wszystko sadzę, że mogę być zadowolony z postawy swojej jak i kolegów. Przy pierwszej bramce zabrakło nam trochę szczęścia, druga zaś to popis Grześka Szymońskiego. Cała drużyna zostawiła masę serca, sił i zdrowia na boisku i myślę, że nie zawiedliśmy ani siebie, ani licznie przybyłej publiczności – zakończył były golkiper bielskiego Podbeskidzia.