– Po trzech remisach z rzędu czas, abyśmy w końcu wygrali – mówił nam niedawno Wojciech Mrok, golkiper Koszarawy Żywiec.

Jutro o godzinie 13:00 podopieczni Sławomira Białka podejmować będą na własnym stadionie drużynę z Leśnej. Nasz zespół do tego spotkania przystąpi bardzo mocno osłabiony. W wyniku nadmiaru „żółtek” zabraknie Mariusza Kosibora oraz Sebastiana Pępka. – Mimo to jesteśmy bojowo nastawieni – deklaruje Wojciech Mrok, bramkarz naszego zespołu. 

W rundzie jesiennej oba zespoły podzieliły się punktami po remisie 1:1. Co ciekawe, wówczas gole strzelali zawodnicy, którzy jutro nie wystąpią. Dla LKS-u strzelił Marcin Wróbel, który zimą przeniósł się do BKS-u Stal Bielsko-Biała, dla nas zaś Kosibor.