Wypełniony po brzegi jak za dawnych lat był wczoraj stadion żywieckiej Koszarawy. Zorganizowany mecz charytatywny przebił wszelkie oczekiwania organizatorów.

Jakub Błaszczykowski, Marcin Wasilewski, Tomasz Jodłowiec czy Jerzy Brzęczek i Łukasz Golec. To właśnie oni sprawili, że stadion Koszarawy wczoraj pękał w szwach. Charytatywny mecz pomiędzy Kubą Błaszczykowskim i Przyjaciółmi a Kabaretami i Góralami zakończył się wynikiem 8:8. Dochód ze spotkania przeznaczony był na leczenie Krystiana Podgórca, mieszkańca Żywiecczyzny. – Dziękujemy bardzo, że mogliśmy tutaj, na Koszarawie zagrać. Myślę, że dla kibiców to była fajna sprawa. Podobnie jak i dla nas, bo na urlopach mogliśmy pograć w piłkę i zasięgnąć świeżego, góralskiego powietrza. Dziękujemy wszystkim mieszkańców Żywca za tak liczne przybycie i przyjęcie nas tutaj. Dziękuję również wszystkim, którzy pomogli w organizacji tego wydarzania. Mamy te szczęście, że wszyscy którzy tutaj byli mają dobre serce. Długo nie trzeba ich było namawiać do przybycia – powiedział po meczu Błaszczykowski, na co dzień zawodnik VfL Wolfsburg. 

Swój występ na murawie odnotował także burmistrz Żywca, Antoni Szlagor. – Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem – uśmiechał się po ostatnim gwizdku, dodając bezzwłocznie. – Była przednia zabawa, duch fair play, nie było kontuzji. Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować Fundacji Fundacja Ludzki Gest za zapewnienie wspaniałych zawodników na czele z Kubą Błaszczykowskim i innymi wspaniałymi reprezentantami kraju.  A nade wszystko dziękuję wspaniałej żywieckiej publiczności. Zadowolenia z efektów meczu nie kryli także działacze Koszarawy Żywiec, którzy pełnili rolę współorganizatora razem z Miejskim Centrum Kultury. – Zainteresowanie tym meczem przebiło nasze wszelkie oczekiwania. To jednak pokazuje, jaki w Żywcu jest głód większej piłki. Miejmy nadzieję, że te wydarzenie przyczyni się do rozwoju futbolu w naszym mieście – powiedzieli działacze naszego klubu.