Drugi wyjazd w tym sezonie, tym razem do Korbielowa zapowiadał wyrównany, emocjonujący bój.
 Kto się wybrał na wyjazd ten na pewno nie żałował.

Lepiej się spotkanie dla nas rozpocząć nie mogło, w 4 minucie piłka grana do Kacpra Pióreckiego gdzie nasz zawodnik pomknął w prawy sektor boiska, mając obrońcę na plecach uderzył z okolic 20-23 metra płasko po dalszym słupku.
Parę chwil później, w 8 minucie po wejściu w nasze pole karne prawą flanką płaskim uderzeniem po bliższym słupku najlepiej odnalazł się Michał Krzyżowski.
Mecz był pełen walki, odpieraliśmy kolejne ataki miejscowego LKS-u. Przedostaliśmy się blisko bramki gospodarzy, Piórecki wypatrzył Jakuba Biedę na drugiej stronie pola karnego, zawodnik z rocznika 2006 pokiwał, przełożył na lewą nogę i piłka wpadła pod ladę przez co mogliśmy się w 24 minucie ponownie cieszyć z prowadzenia.
W 33 minucie do remisu doprowadził Przemysław Oleksiak. Widząc jak ten mecz przebiegał w pierwszych 45 minutach, chcieliśmy zrobić wszystko żeby schodzić na przerwę z prowadzeniem, i starania opłaciły się, piłkę na wyścig ze stoperem dostał nie kto inny jak „Pióro” i na wślizgu zdobył bramkę na 2:3.
Ostatnie fragmenty pierwszej połowy to nieustępliwe ataki LKS-u Korbielów gdzie miejscowi zdobyli bramkę na 3:3, Marek Pluta i linia defensywna troili się żeby zażegnać niebezpieczeństwo, Sołtysik wybijał piłkę z linii bramkowej ale nieszczęśliwie nastrzelił Wojciecha Czula który mógł się cieszyć z tej bramki

W 2 części gry tempo gry zdecydowanie spadło, tworzyliśmy więcej sytuacji, miejscowi już nie kreowali takiego zagrożenia tak jak w pierwszej połowie.
Nadeszła 85 minuta, Jakub Bieda wbiegł w pole karne, był faulowany, odgwizdany został rzut karny, w ocenie zawodników LKS-u niesprawiedliwie, sędzia boczny pod presją fanów Korbielowa zasygnalizował głównemu rozjemcy zawodów że była pozycja spalona i niestety musieliśmy obejść się smakiem. Ale nie poddawaliśmy się, była także próba Wiktora Lacha zblokowana przez obrońcę i minimalny strzał Pióreckiego obok dalszego słupka, kolejny mecz gdzie pozostaje ogromny niedosyt.

Należy się ogromna pochwała dla Rafała Zwardonia za charakter, gdzie cały mecz rozgrywał z kontuzją

Skład:
(GK) Pluta- Nowak, Sołtysik, Zwardoń, Biegun, Orłowski, (87‛ Nosalik) Lach, Jac.Bieda (C), Zyzak, Jak.Bieda, Piórecki

W następnej kolejce pauzujemy, gramy dopiero w sobotę 23 września o godzinie 16:00  z LKS Pewel Ślemieńska.