Bardzo źle wyglądał początek sezonu w wykonaniu juniorów starszych Koszarawy. Z biegiem czasu żywczanie wydostali się jednak z dołka, wygrywając pięć meczów z rzędu i zajmując 6 miejsce przed rewanżami. O rundzie jesiennej rozmawialiśmy z kapitanem drużyny, Bartłomiejem Hankusem.
TsKoszarawaZywiec.pl: – Oczekiwania a rzeczywistość…
Bartłomiej Hankus: – Po rundzie jesiennej zajmujemy 6 miejsce w tabeli, tracąc do lidera, aż 11 punktów. Jest to spowodowane być może słabym przygotowaniem do sezonu, gdyż nie rozegraliśmy żadnych sparingów. Niska frekwencja na treningach także się do tego przyczyniła. Wielu zawodników przyszło do nas na chwilę przed rozpoczęciem sezonu i nie było czasu, aby się zgrać. Dopiero po rozegraniu kilku meczów ligowych nasz zespół ustabilizował się, co przyniosło zwycięstwa, które pozwoliły odbić nam się od dna. Wiadomo, że stać nas na lepsze miejsce, bo w naszej drużynie są duże aspiracje i mam nadzieje, że udowodnimy to wiosną.
Atuty i mankamenty drużyny…
– Za nasz największy atut uważam walkę do ostatniej minuty. Pomimo, że nieod za dobrze zaczęliśmy rundę, chłopaki potrafili wziąć się w garść i walczyć do końca, co przyniosło oczekiwane skutki. Dziękuję im za to! Jednak jak w każdej drużynie są też i mankamenty. Naszym głównym jest przede wszystkim mała liczba osób na treningach. Nie można walczyć o wiele gdy przychodzą na zajęcia 3-4 osoby. Chłopaki mają talent piłkarski, ale cały czas trzeba go doskonalić dzięki regularnym treningom. Brakuje ćwiczeń różnych fragmentów, schematów, które później można wykorzystać w meczach. Niestety z tak niską frekwencją nie da się tego wyćwiczyć.
Przewidywania przed rundą wiosenną?
– Zimą potrzebna będzie duża mobilizacja całego zespołu, czyli uczestnictwo wszystkich zawodników na treningach oraz rozegranie kilku spotkań kontrolnych. Mam nadzieję, że uda się zrealizować ten plan gdyż treningi to bardzo ważna rzecz. Pokazują one, kto obecnie jest w jakiej formie. Mam też nadzieję, że dołączy do nas również kilku nowych piłkarzy, ponieważ nasza kadra jest mocno okrojona, z powodu powołań do I drużyny. Jestem pewny, że jeżeli odpowiednio przygotujemy się do rundy wiosennej to w czerwcu możemy świętować upragniony od trzech lat awans. Liczę także na pomoc zarządu, gdyż ich obecne zainteresowanie grupami młodzieżowymi jest zbyt małe.
– Na koniec chciałbym podziękować całej drużynie, która mimo iż było latem tak ciężko nie tylko w I drużynie, ale i w juniorach pozostali w tym klubie. Dziękuję również zawodnikom, którzy zdecydowali się dołączyć do nas bo dzięki nim mogliśmy w ogóle wystartować. Całej drużynie oraz wszystkim sympatykom Koszarawy Żywiec życzę wesołych świąt!