Rafała Hałata z bliższa żadnemu kibicowi żywieckiej piłki nie trzeba przedstawiać. Jaki jest jednak prywatnie? Kto jest jego najlepszym kumplem? Tego dowiedzieliśmy się w rozmowie NA JEDEN KONTAKT.
Derby Żywca. Twój hattrick i porażka 4:3, czy zwycięstwo 2:1, przy Twoim samobóju?
– Zwycięstwo 3:1 po moim hattrick’u.
Ulubiony film? Ulubiony aktor?
– Kiler. Cezary Pazura.
Mecz o którym nigdy nie zapomnisz?
– Derby z Góralem wygrane 3:1.
Najlepszy kumpel w szatni?
– Przemysław Jurasz.
Największy jajcarz?
– Mariusz Kosibor.
Największy łakomczuszek?
– Sam lubię sobie dobrze pojeść. Słodyczy również nie odmawiam.
Jeśli na imprezę, to z…
– Pomidor. Zobowiązuje mnie lojalność „incognito-in blanco” (śmiech).
Najlepszy kawał w szatni?
– Opowiedziałem kiedyś kawał, z którego do dziś się śmieję. – Rozmawiają ze sobą dwa ślepe konie. Pierwszy mówi do drugiego „Ty, patrz organizują zawody. Może byśmy wystartowali?” Na co drugi odpowiada „Nie widzę przeszkód”.
Przed kamerę?
– Myślę, że trener Sala by sobie całkiem, całkiem poradził.
Do karaoke…
– Kamil Kozieł.