Po passie niemocy strzeleckiej nasza drużyna w końcu zdołała pokonać bramkarza rywali. Trzy zdobyte gole zapewniły komplet punktów Koszarawie.

Niech nie zmyli wynik, który na tablicy świetlnej widniał po pierwszych 45. minutach. 0:0 było rezultatem mocno „naciąganym”, wszak podopieczni Sławomira Białka posiadali wyraźną przewagę optyczną. Dość wspomnieć o niewykorzystanych sytuacjach chociażby Filipa Bąka, który wtórnie dostał szansę w pierwszym składzie. Odnotować należy jednak fakt, że i gospodarze gola zdobyć mogli. Wówczas na przeszkodzie stanęła poprzeczka.

Można było się spodziewać, że z poważnego kryzysu w jakim ostatnim czasie była Koszarawa, wyciągnąć ją może kapitan. Mariusz Kosibor w 50. minucie uderzeniem zza „16” otworzył wynik meczu. Kolejne dziesięć minut przyniosły jeszcze dwa trafienia. Wpierw piłkę do własnej siatki wpakował Łukasz Szewczyk, następnie prezyzyjnie przymierzył Szymon Gach ustalając końcowy wynik. 

GLKS Wilkowice – Koszarawa Żywiec 0:3 (0:0)

Bramki dla Koszarawy: Kosibor (50′), Szewczyk (54′ – samobójcza), Sz.Gach (60′)

 

Koszarawa: Pawlus – Jurasz, Jakubiec, Pępek, Sz.Gach, T.Kozieł, Drewniak, K.Kozieł (85′ Pękala), Bąk (60′ Rozmus), Lavruk, Kosibor (88′ M.Gach)
Trener: Białek