Jeden gol przesądził o zwycięstwie Koszarawy z domowej potyczce z „dwójką” Rekordu.
 

Bramka, która przesądziła o losach meczu padła w 33. minucie. Wówczas Mateusz Hernas, były król strzelców żywieckiej A-klasy, otrzymał podanie od Wojciecha Drewniaka, które precyzyjnym strzałem zamienił na gola. ? Z mojej perspektywy zasłużyliśmy na zwycięstwo. Myślę, że byliśmy bardziej zdeterminowani od rywala, także bardziej doświadczeni. Na pewno byliśmy o jedną bramkę lepsi od rezerw Rekordu, Cieszymy się z wygranej. Na gorąco po meczu ciężko coś więcej powiedzieć ? komentuje Daniel Bąk, szkoleniowiec Koszarawy.

Dawno nie widziałem swojej drużyny tak anemicznej, jak w pierwszej połowie. Graliśmy bez serca, bez charakteru i werwy. Koszarawa w tej fazie meczu była lepsza, ale nas nie zdominowała. Bramkę straciliśmy po błędzie w kryciu. W drugiej połowie zaprezentowaliśmy się dużo lepiej, dłużej od rywala utrzymywaliśmy się przy piłce. Zabrakło nam równej gry. Gdybyśmy przed przerwa zagrali tak, jak po zmianie stron, to osiągnęlibyśmy lepszy wynik. Przyznać muszę, że zmierzyliśmy się z solidnym rywalem ? mówi Szymon Niemczyk. Trener ?dwójki? Rekordu nawiązał do dobrej końcówki meczu w wykonaniu jego podopiecznych. Wobec wyniku 1:0 dążyli do wyrównania, ale nie zdołali celu osiągnąć. Artur Różycki zmarnował najlepszą okazję na 1:1. Przegrał pojedynek sam na sam z Jakubem Gałuszką.

Koszarawa Żywiec – Rekord Bielsko-Biała II 1:0 (1:0)
Bramka dla Koszarawy: Hernas (32′)

Koszarawa: Gałuszka – Gach, Jakubiec, Pępek, Jurasz, Lavruk, Wróbel (85′ Piecha), Drewniak, Sanetra (70′ Bąk), Hernas, Kosibor (80′ Dunat)
Trener: Bąk

Źródło: własne/SportoweBeskidy.pl