Hit w Żywcu nie zawiódł. Obie drużyny stworzyły świetne widowisko licznie zgromadzonej publiczności – co po spotkaniu potwierdzili szkoleniowcy. Mecz lepiej, bo od strzelonej bramki rozpoczęli przyjezdni. W 9. minucie Krystian Patroń najlepiej odnalazł się w polu karnym po zamieszaniu z rzutu rożnego, i pokonał Rafała Pawlusa. Podopieczni Sławomira Białka odpowiedzieli szybko oraz skutecznie. Po dośrodkowaniu Kamila Kozieła piłkę na głowę otrzymał Mykhailo Lavruk i dobrze ją spożytkował. Wcześniej Koszarawa miała niewykorzystaną sytuację sam na sam Karola Rozmusa.
Piłkarze prowadzeni przez Marcina Biskupa na drugie 45. minut wyszli bardzo zmotywowani, co pokłosie znalazło w 64. minucie. Wówczas to Mateusz Żyła sytuacyjnym uderzeniem po błędzie obrońców gospodarzy skierował piłkę do siatki. Goście mogli pójść za ciosem – ze strzałem Damiana Szczęsnego dobrze poradził sobie Pawlus. W końcówce żywczanie swoje okazje do wyrównania mieli – zwłaszcza David Chipala, a także wyjątkowo aktywny Wojciech Drewniak. Nie przyniosło to jednak pożądanego efektu.
Koszarawa Żywiec – MRKS Czechowice-Dziedzice 1:2 (1:1)
Bramka dla Koszarawy: Lavruk (22′ – głową)
Bramki dla MRKS-u: Patroń (9′), Żyła (64′)
Koszarawa: Pawlus – Zyzak (60′ T.Kozieł), Pępek, Jakubiec, M.Gach, Drewniak, Celej, K.Kozieł, Lavruk (58′ Chipala), Rozmus (64′ Bąk), Kosibor
Trener: Białas
MRKS: Rogala – Szal, Gola, Sz.Jastrzębski, D.Kopeć, Adamczyk, Herok, Patroń (46′ Raszka), Szczęsny, Żyła (84′ Żurek), Chrapek
Trener: Biskup