Drużyna z Pewli Małej była kolejnym pucharowym rywalem Koszarawy Żywiec. Faworyt nie zawiódł, ale…

… długo męczył się z niżej usytuowanym rywalem. – Z pierwszej połowy na pewno nie możemy być zadowoleni – powiedział po spotkaniu Sławomir Białek, trener Koszarawy, która choć sytuacji strzeleckich miała wiele, to była nieskuteczna. Dwa razy bliski zdobycia gola był Mariusz Kosibor – raz po uderzenia główką, raz przewrotką – ale dwukrotnie dobrze interweniował Marcin Michalec. Swoją okazję miał również Mykhailo Lavruk, ale podobnie jak Kamil Kozieł posłał piłkę nie pod, a nad poprzeczką. Żywczanie skutecznością „zgrzeszyli” dopiero po zmianie stron. 

Wynik potyczki otworzył wprowadzony na boisku w przerwie Filip Bąk wykorzystując sytuację sam na sam. Chwil kilka później David Chipalaprzelobował Michalca i było 2:0. Końcowy rezultat ustalił Szymon Gach pewnym uderzeniem po dalszym słupku. Nie był to jednak koniec ofensywnych zapędów drużyny z „okręgówki”. Po uderzeniu Chipali znakomicie spisał się bramkarz, natomiast Mateusz Gach z bliska dwukrotnie nie był w stanie skierować piłki do siatki. Podopieczni Krzysztofa Mrózka Arturowi Łukaszkowi zagrozili dwa razy. Nie miał on jednak problemów z wyłapaniem piłki po uderzeniach z rzutu wolnego. 

Koszarawa Żywiec – LKS Pewel Mała 3:0 (0:0)
Bramki dla Koszarawy: Bąk (56′), Chipala (62′), Sz.Gach (68′)

 

Koszarawa: Łukaszek – Wnętrzak, Pępek (75′ Jakubiec), Piecha, Sz.Gach, T.Kozieł (55′ M.Gach), K.Kozieł, Celej, Pękala, Lavruk (55′ Chipala), Kosibor (46′ Bąk)
Trener: Białek

LKS Pewel Mała: Michalec – Fundanicz, Harędziński (79′ Gibas), Wróbel, Piątek, Tomiczek, Mazgaj, Hyliński (56′ Picheta), K.Janik (82′ Dwornik), Wiewióra, Dendys (61′ Dziergas)
Trener: Mrózek