Po dwóch bardzo dobrych, wygranych meczach z rzędu Koszarawa już w sobotę podejmie kolejnego przeciwnika. Do Żywca zawita, notująca ostatnimi czasy nienajlepsze wyniki, Skałka Żabnica.

Po pięciu spotkaniach Koszarawa plasuje się na 8. lokacie w ligowej tabeli, mając na swoim koncie sześć „oczek”. Takim samym dorobkiem punktowym mogą pochwalić się podopieczni Zdzisława Kupczaka, którzy jednak – z racji gorszego bilansu bramkowego – notują się o jedną pozycję niżej. W poprzedniej kolejce Skałka nieznacznie uległa Kuźni Ustroń 1:2. Gola dla naszych jutrzejszych rywali zdobył wychowanek Koszarawy, grający jeszcze wiosną dla TSK – Wojciech Drewniak. Najlepszym strzelcem żabniczan jest z kolei Dominik Natanek z dorobkiem ośmiu goli. Dla porównania najskuteczniejszy żywczanin Rafał Hałat, ma o jedno trafienie więcej.

W derbach Żywiecczyzny Tomasz Sala nie będzie mógł skorzystać z dwóch ważnych ogniw swojej drużyny – Mariusza Fijaka oraz Jakuba Gałuszki. Nastawiania niemniej jednak bojowe – Po dwóch wygranych z rzędu złapaliśmy „wiatr” w żagle. Swoją dobrą passę chcemy podtrzymać jak najdłużej. Powoli wydostajemy się z kryzysu, w jakim znaleźliśmy się latem, co na pewno cieszy. W sobotę liczą się dla nas tylko trzy punkty – deklaruje trener żywieckiego klubu.

W zwycięstwo wierzy również Hałat – Nie wiadomo jak długo nasza passa będzie jeszcze trwała. Cieszymy się, że  w końcu zaczęliśmy „robić” punkty. Trudno mi ocenić ile jeszcze meczów wygramy, ponieważ każdy jest inny. Mogę jedynie obiecać, że zrobimy wszystko, aby Skałkę pokonać. Trzeba być optymistą – mówi 18-latek – Jestem napastnikiem, a jak wiadomo napastnicy rozliczani są z bramek. Z autopsji wiem, że czasem po prostu jest tak, że jakby się nie strzeliło to i tak wpadnie. Niekiedy jest natomiast na odwrót i trzeba się sowicie napracować by strzelić gola i często czeka się na niego kilka spotkań – kończy nasz snajper w kontekście swojej dobrej dyspozycji ostatnimi czasy.

 

Początek spotkania na al. Wolności 4 o godzinie 16:00