PRZEGRYWAMY NA INAUGURACJĘ.

Koszarawa Żywiec podejmowała dziś na własnym stadionie Tempo Puńców. Szczęśliwie spotkanie zakończyła drużyna przyjezdna.

Obie drużyny spotkanie rozpoczęły spokojnie. Gra podkręciła się dopiero w okolicach 30. minuty, gdy do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Wpierw groźnie uderzał Przemysław Jurasz, następnie szarżujący Filip Bąk. Przy obu sytuacjach skutecznie interweniował jednak Zbigniew Huczała. W 44. minucie Tempo wyprowadziło kontratak, który uderzeniem z okolic 22. metra zwieńczył Zbynek Palecek. Uderzenie zbyt mocne nie było, lecz zaskoczyło Wojciecha Mroka i piłka wpadła do siatki.

Jak się później okazało, było to jedyne trafienie tego dnia. W drugiej połowie podopieczni Tomasza Fijaka robili wszystko, by doprowadzić wyrównania, lecz mieli problemy ze sforsowaniem szczelnej defensywy ekipy z Puńcowa. Dopiero w ostatnich 10. minutach zaczęło się robić „gorąco”. Wpierw groźnie centrował Jakub Urbaś, później dwukrotnie wyborne okazje do strzelenia gola miał Tomasz Janik. Piłkarz Koszarawy za pierwszym razem trafił jednak w słupek, następnie na wyżyny umiejętności wspiął się Huczała, który sparował piłkę na bok. 

TS Koszarawa – LKS Tempo Puńców 0:1

0:1 Palecek (44′)

TS Koszarawa: Mrok – Jurasz, Jakubiec, Piecha, Babicki (60′ Przerwa), Stankiewicz (72′ Szymik), Bąk (50′ Urbaś), Nejfeld, Kantyka, Janik, Garncarczyk (55′ Walkiewicz) Trener: Tomasz Fijak

LKS Tempo Puńców: Huczała – Węglorz, Stasiak (70′ Tobiasz), Palecek (85′ Greń), Gibiec, Szyper, Olszar, Szlajss, Olszar, Rucki, Szuster  Trener: Michał Pszczółka