Lider A-klasy Oświęcim, drużyna Hejnału Kęty, była trzecim sparingpartnerem Koszarawy Żywiec.


Bez Bartłomieja Jakubca, Sebastian Pępka, Krzysztofa Janika czy Mariusza Kosibora, więc bądź co bądź kluczowych zawodników dla Koszarawy, zmierzyli się w miniony weekend podopieczni Tomasza Fijaka z Hejnałem. – To spotkanie było dobrą sposobnością, aby w większym wymiarze czasowym sprawdzić zawodników, którzy jesienią grali mniej tudzież testowanych i kilku juniorów – tłumaczy nam trener żywieckiego zespołu.

Koszarawa po pierwszych 45. minutach konfrontacji w Chełmku zmuszona była do odrabiania strat. Jakub Gałuszka stosunkowo szybko dwukrotnie skapitulował, lecz przed zejściem do szatni na przerwę gola kontaktowego strzelił zawodnik testowany. Hejnał lepiej rozpoczął także drugą połowę, wtórnie obejmując dwubramkowe prowadzenie.

Jesteśmy po ciężkich treningach i to widać po chłopakach. Wiemy, nad czym musimy dalej pracować, bo wahania formy są wciąż bardzo duże. Chcemy złapać regularność, by w każdym meczu prezentować się możliwie jak najlepiej – podkreślił Fijak, którego podopieczni w końcówce doprowadzili do wyrównania. Wpierw na 2:3 przymierzył kolejny testowany piłkarz, zaś remis zapewnił Przemysław Jurasz, wykorzystując rzut karny podyktowany po faulu na Grzegorzu Szymiku.

Hejnał Kęty – Koszarawa Żywiec 3:3 (1:2)
Bramki: testowany zawodnik, testowany zawodnik, Jurasz

Koszarawa: Gałuszka – Kurek, Piecha, Jurasz, Drewniak, Dobranowski, Nowak, testowany zawodnik, testowany zawodnik, Bąk oraz testowany zawodnik, Wojtyłko, Szymik, Puda, Kubica
Trener: Fijak