Koszarawa Żywiec wygrywając w Jaworzu ograniczyła do minimum szanse beniaminka na utrzymanie. Sprowadzają się one do aspektu matematycznego.

Nasza drużyna wygrała 3:2, gospodarze bramkę kontaktową zdobyli w ostatniej minucie. ? Wygraliśmy zasłużenie. Przez większą część meczu prowadziliśmy grę. Czarni tylko momentami dochodzili do głosu. Dla nas najważniejsze były punkty. Odskoczyliśmy od dolnej strefy. Zależało nam na tym, aby jak najszybciej wypracować sobie przewagę nad czwartym zespołem od końca ? mówi Tomasz Sala, trener Koszaraw

W Jaworzu z myślą o spadku oswajają się. Zespół zajmuje ostatnie miejsce, zgromadził 13 punktów. Przedostatni Piast Cieszyn ma ich na swoim koncie 20, kolejne zespoły o trzy więcej. Do rozegrania pozostały cztery kolejki. ? Musimy pogodzić się z brakiem utrzymania. Będzie w ostatnich meczach ciężko o punkty. Kartki i kontuzje eliminują kilku zawodników. Zamierzamy jednak do końca walczyć, chcemy pokazać się z jak najlepszej strony ? podkreśla Wojciech Struś. ? Koszarawa była od nas lepsza, miała więcej piłkarskich atutów ? dodaje szkoleniowiec Czarnych.

Wszystko wskazuje na to, że nie uda się nowemu trenerowi ? w przerwie zimowej zastąpił na stanowisku Sebastiana Gruszfelda ? uratować zespołu przed degradacją. ? Mamy wąską kadrą, zbyt wąską jak na ligę okręgową. Moje błędy pewnie też miały wpływ na wyniki, ale na dogłębną analizę przyjdzie czas ? kończy niepocieszony.