W sobotę Koszarawa Żywiec rozegra jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie. Na własnym stadionie nasza drużyna podejmować będzie głównego rywala do awansu, drużynę Beskidu Skoczów. Przed tym spotkaniem porozmawialiśmy z tymczasowym szkoleniowcem żywczan – Piotrem Pindlem.

29-letni pomocnik przejął schedę po Zbigniewie Skórzaku, który po przegranym spotkaniu z Maksymilianem Cisiec podał się do dymisji – Rezygnacja trenera była jego decyzją, jako drużyna musieliśmy ją uszanować. Po tym zdarzeniu zarząd poprosił mnie abym poprowadził treningi z drużyną dopóki nie znajdą kogoś na stałe – tłumaczy zaistniałą sytuację Pindel.

 

Były zawodnik III-ligowego LKS-u Czaniec nie ukrywa optymizmu przed sobotnim widowiskiem – Będzie to na pewno bardzo ciężkie spotkanie. Z całą pewnością zrobimy wszystko, aby w tym meczu zaprezentować się z jak najlepszej strony i sięgnąć po zwycięstwo – deklaruje. – Do zakończenia sezonu zostało sporo meczy i wszystko może się jeszcze wydarzyć. Jak wiemy do lidera tracimy trzy punkty, więc mamy duże szanse, aby uzyskać awans do upragnionej IV-ligi – dodaje w nawiązaniu do szansy na tytuł mistrzowski nasz rozmówca.

 

Pindel jest zawodnikiem z największym bagażem doświadczenia w naszej ekipie. Co może, więc powiedzieć o chłopkach, którzy dopiero „wąchają” seniorskiej piłki? – W drużynie mamy kilku młodych i utalentowanych chłopaków, którzy przez ciężką pracę i trochę szczęścia mogą zaistnieć gdzieś wyżej, czego oczywiście  im życzę – kończy.