Wczoraj Koszarawa pewnie pokonała Metal Węgierska Górka 5:1. Był to jednak najniższy wymiar kary, wszak żywczanie pudłowali na potęgę. Swe okazje miał m.in. Krzysztof Janik. 

Sparing oceniam bardzo pozytywnie – rozpoczyna swoją pomeczową wypowiedź Krzysztof Janik pomocnik Koszarawy, który popisał się w tym meczu kilkoma niezłymi zagraniami, jak i… sporą nieskutecznością. – Wynik potyczki powinien być wyższy, zmarnowaliśmy mnóstwo sytuacji. Sam miałem dwie „setki” – kiwa głową. – Na plus można jednak odnotować, że potrafiliśmy stworzyć sobie te sytuację. Przeważaliśmy na boisku o czym najlepiej świadczy wynik. Szkoda, że nie zakończyliśmy sparingu z czystym kontem – kończy Janik.