Wczoraj Koszarawa okazała się lepsza od Czarnych-Górala w derbach Żywca. Do tego spotkania wracamy słowami Tomasza Sali, trenera zwycięskiej drużyny.

Mecz ułożył nam się znakomicie. Błyskawicznie objęliśmy dwubramkowe prowadzenie po golach Rafała Hałata, który udowodnił, że jest napastnikiem na którego warto stawiać –zachwala swojego zawodnika Tomasz Sala. I trudno mu się faktycznie dziwić, wszak Koszarawa z Czarnymi-Góralem wygrała 3:1 po właśnie hattricku filigranowego  snajpera. ? Później przeciwnik utracił jednego zawodnika, który obejrzał czerwoną kartkę. To na pewno także ułatwiło nam zadanie ? dodaje nasz rozmówca.

?Czerwień? jaką obejrzał Sebastian Klimek nie była jednak ?darmowa?. Okupił ją ? dość boleśnie ? Krzysztof Janik, który został ?przejechany? podeszwą korków po twarzy. Gra w ?10? na podopiecznych Macieja Mrowca podziałała mobilizująco, przed przerwą zdobyli bramkę kontaktową z rzutu karnego. O wynik więc Sala po przerwie nie mógł być spokojny ? Zrobiło się na pewno ?gorąco?. Grając w przewadze myśleliśmy, że mecz już jest wygrany, ale szybko zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Na szczęście w drugiej połowie Rafał strzelił bramkę numer trzy i grało się już dużo spokojniej ? opisuje emocje z ławki rezerwowych 34 latek.

W ubiegły weekend Koszarawa przegrała wstydliwie z Cukrownikiem Chybie. Czy zwycięstwo w derbach to rehabilitacja dla kibiców? ? Na pewno żałujemy utraty punktów w tamtym meczu, bo był do wygrania. Nie określiłbym wczorajszej wygranej jednak jako jakiś rewanż. Jest to na pewno prestiż, a dla kibiców radość, ale najważniejsza jest liga i to tam właśnie musimy wygrywać ? kończy Tomasz Sala.

Foto: Krzysztof Dzierżawa