Udane zwieńczenie okresu przygotowawczego odnotowała żywiecka Koszarawa. Podopieczni Zbigniewa Skórzaka po dobrym meczu rozprawili się z Jałowcem Stryszawą.

 

Żywczanie do przerwy wygrywali 2:1. Wynik spotkania szybko otworzył Piotr Pindel po udanej ?klepce? z Tomaszem Adamusem. Żniwo bramkowe powiększył Piotr Kania, który po indywidualnej akcji przeprowadzonej na lewym skrzydle ?wjechał? w pole karne gości i strzałem pod poprzeczką pokonał bramkarza. W odwecie Jałowiec po świetnym dośrodkowaniu powinien zdobyć bramkę kontaktową. Powinien, ale snajper ze Stryszawy z świetnej pozycji trafił w słupek. Na kontrę Koszarawy długo nie trzeba było czekać, jednak Tomasz Adamus uderzył obok bramki. Chwilę później bramkę do szatni zdobyli podopieczni Macieja Mrowca. Po centrze w pole Andrzej Jura zagrał piłkę ręką, a sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie ? dalej przeważała ekipa z al. Wolności. Aczkolwiek bliżsi szczęścia, jako pierwsi byli przyjezdni. Po rzucie rożnym piłka spadał wprost pod nogi napastnika lidera wadowickiej ?okręgówki?, który jednak uderzeniem z woleja ponownie obił słupek świątyni Koszarawy. Przed ostatnim gwizdkiem arbitra piłka do siatki wpadła jeszcze dwa razy. Wpierw do bramki posłał ją Rafał Hałat w kuriozalnych okolicznościach, a następnie, po zamieszaniu w polu karnym Jałowiec ustalił wynik spotkania na 3:2.

 

To spotkanie na pewno napawa optymizmem przed rundą rewanżową w Żywcu. Zbigniew Skórzak obiecywał walkę o awans i wszystko wskazuje na to, że słowa dotrzyma.

 

TS Koszarawa 3:2 (2:1) Jałowiec Stryszawa

Strzelcy: Piotr Pindel, Piotr Kania, Rafał Hałat

Koszarawa: Rafał Prochownik ? Damian Zyzak, Bartłomiej Jakubiec, Mateusz Biegun, Andrzej Jura, Kamil Gazurek, Wojciech Drewniak, Marcin Dobranowski, Piotr Kania, Piotr Pindel ? Tomasz Adamus oraz Jakub Gałuszka, Arkadiusz Romanowski, Szymon Barcik, Damian Gołębiowski, Rafał Hałat, Maciej Mieszczak

Trener: Zbigniew Skórzak{jcomments on}