Po pierwsze ligowe punkty do Istebnej udali się juniorzy żywieckiej Koszarawy. Cel poniekąd został osiągnięty, ale niedosyt pozostaje z całą pewnością. Wszak miejscowa Trójwieś poprzeczki wysoko nie zawiesiła. 

Ku zaskoczeniu dalszemu przebiegowi spotkania to gospodarze zdobyli pierwszą bramkę. W polu karnym napastnika z Istebnej nie upilnował Paweł Duda. Chwilę później bliski doprowadzenia do wyrównania był Michał Kasperek, ale nie zdołał uprzedzić bramkarza. Po kilku minutach mieliśmy już jednak remis. O uderzenie zza „szesnastki” pokusił się Mateusz Hankus. Piłka po rykoszecie ugrzęzła w siatce. Przeważająca Koszarawa swój lepszy okres czasu okrasiła drugą bramką. Autorem trafienia został Grzegorz Oczko, który z ostrego kąta pokonał golkipera Trójwsi. O początku drugiej połowy konfrontacji żywczanie zapewne chcą jak najszybciej zapomnieć. Wpierw drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, ukarany został Hankus, a następnie kilka minut później stracili kuriozalną bramkę. Grający w przewadze oraz podbudowani doporowadzeniem do wyrównania juniorzy Trójwsi poszli za ciosem, chcąc za wszelką cenę zgarnąć komplet punktów w tym meczu. Z tego miejsca trzeba odnotować dobrą postawę żywieckiej defensywy oraz Michała Stasicy w bramce, którzy zaskoczyć się po raz trzeci nie dali. Koszarawa jednak nie ograniczała się do defensywy. Groźnie uderzał m.in. Michał Tomaszek, ale piłka nie znalazła drogi do bramki. W końcówce spotkania „czerwień” ujrzał także zawodnik rywali, co zdecydowanie pomogło żywczanom dowieźć remis do końca.

 

Trójwieś Istebna – TS Koszarawa 2:2 (1:2)

1:0

1:1 M. Hankus

1.2 G. Oczko

2:2

TS Koszarawa: Stasica – B. Hankus, Rybarski, P. Tomaszek, Mieszczak, M. Hankus, M. Tomaszek (Biegun), Klimczak, Duda, Kasperek (A. Oczko), G. Oczko (Nośko)

Trener: Łukańko