Podopieczni Tomasza Sali w sobotę odnieśli kolejną porażkę z rzędu. Koszarawa na własnym stadionie uległa Świtowi Cięcina 1:2. Do tego spotkania oraz do kolejnej, jutrzejszej przeprawy żywczan przechodzimy za pomocą komentarza Jakuba Gałuszki.

Koszarawa mecz ze Świtem rozpoczęła znakomicie. Już w 3. minucie naszą drużynę na prowadzenie wyprowadził Robert Mrózek. Przed przerwą podopieczni Tomasza Sali stracili jednak dwie bramki. Pierwszy gol padł po błędzie Jakuba Gałuszki, drugi po rzucie karnym sprokurowanym przez Andrzeja JuręMoja fatalna postawa przyczyniła się do utraty pierwszej bramki i w sumie dobrze, że tylko do jednej bo błędów popełniałem więcej. – kiwa głową Gałuszka. – Grę naszej drużyny oceniam dobrze, prowadziliśmy i wcale nie byliśmy w tym meczu drużyną gorszą. Zabrakło skuteczności w przodzie i mojej pewności z tyłu – dodaje.

Czy Koszarawę stać aby wyjść z kryzysu w jakim znajduje się od początku sezonu? – Myślę, że naszą drużynę stać na lepsze wyniki i do końca rundy będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu, co może przynieść oczekiwany rezultat – kwituje 18-latek.

Jutro, 11 listopada żywczanie w Bestwinie zmierzą się z miejscowym LKS-em. Początek spotkania o godzinie 13:00.

Foto: Paweł Berek