Sobotnie spotkanie ze Spójnią Zebrzydowice należało do Mariusza Kosibora. Nasz zawodnik zdobył hat-tricka, gwarantując TSK zwycięstwo. 

?Setki? Filipa Bąka i Mykhailo Lavruka zwiastowały to, że gospodarze odniesienie zwycięstwa w sobotni wieczór traktują jako oczywistość. Nie byłoby go jednak, gdyby spraw w swoje ręce nie wziął Mariusz Kosibor. W 29. minucie to jego główka po wrzutce Rafała Hałata zmieniła rezultat meczu po raz pierwszy. W 37. minucie Kosibor znów błysnął, bo choć wyjątkową była atomowa próba Bąka w poprzeczkę z dalekiej odległości, to efekt bramkowy dała dobitka napastnika Koszarawy. Z tonu żywczanie nie spuścili, kiedy drużyny zamieniły się stronami. Tyczy się to zwłaszcza Kosibora, w 57. minucie kompletującego hat-tricka strzałem z półwoleja po asyście Szymona Gacha z rzutu rożnego. W krótkim odstępie czasu gole padły jeszcze dwa. Tomasz Śleziona w 60. minucie nie dał szans Rafałowi Pawlusowi z 11. metrów. Szybko gości ?wyprostował? Lavruk, któremu futbolówkę w tempo zagrał Krzysztof Janik. Na finiszu mecz miał inny istotny akcent ? w 88. minucie kolejny tego dnia rzut karny dla Spójni nie przyniósł dla odmiany powodzenia. Pawlus wyczuł intencje Szymona Chmiela.

Koszarawa Żywiec – Spójnia Zebrzydowice 4:1 (2:0)

Bramki dla Koszarawy: Kosibor (30′,37′,56′), Lavruk (67′)
Bramka dla Spójni: Śleziona (58′ – rzut karny)

Koszarawa: Pawlus – Pępek (46′ Lavruk), Jakubiec, Piecha, Gach, Lavruk, Dunat (61′ Janik), Wróbel (85′ Kijas), Bąk (72′ Hernas), Kosibor, Sanetra
Trener: Białek

Źródło: własne/SportoweBeskidy.pl