Za nami dwanaście miesięcy radości, szczęścia, smutku i niedosytu. W skrócie po prostu – piłkarskich emocji. Jaki był to rok dla naszego klubu? Zapraszamy do krótkiego podsumowania. 

Styczeń…
Pierwszy miesiąc nowego roku w Koszarawie upływał spokojnie. Także pod kątem transferów, gdyż karuzela dopiero się rozkręcała. Do klubu wrócił po półrocznym wypożyczeniu do Metalu Skałki Żabnica, Wojciech Drewniak, z kolei Łukasz Dziedzina zdecydował się spędzić rundę wiosenną w Sole Żywiec.

Luty…
Początkiem lutego zainaugurował serial sparingowy Koszarawy. Wpierw żywczanie przegrali z Trzebinią Siersza 1:2, następnie pokonali juniorów starszych ekstraklasowego Podbeskidzia Bielsko-Biała. W kolejnych sparingach Zbigniewowi Skórzakowi swoją przydatność do drużyny chcieli udowodnić Łukasz Gołębiowski, Kamil Zoń oraz Piotr Widz, ale żaden z nich z różnych powodów w klubie nie został. Ostatnie dni miesiąca to bardzo miła wiadomość o powrocie do Koszarawy Piotra Pindla, który miał stać się „przepustką” do IV ligi.

20140510_PK_KD018

Marzec…
1 marca ekipa z al. Wolności odnotowała sparingowy blamaż przegrywając 1:6 z juniorami Rekordu Bielsko-Biała. Dwa dni później na „osłodę” podaliśmy informacje o powrocie z Niemiec do naszego klubu Marcina Dobranowskiego. 8 marca kolejny kompromitujący wynik. Tym razem żywczanie przegrali sparingową potyczkę z Niwą Nowa Wieś 8:3. W tym spotkaniu po raz pierwszy w barwach TSK-a wystąpił Kamil Gazurek, którego transfer do naszego klubu latem 2013 roku był wielką enigmą. W ten sam dzień odbyło się jednak także coś innego, milszego z udziałem zawodników Koszarawy. Rafał Hałat, Andrzej Jura oraz nasza skromna redakcja rozdawała kwiaty płci pięknej na żywieckim rynku z okazji Dnia Kobiet. W tym miesiącu  miała miejsce także pierwsza kolejka rundy wiosennej. Na własnym stadionie przegraliśmy 0:1 z Cukrownikiem Chybie, po pięknej bramce z rzutu wolnego Witolda Wawrzyczka.

20140510_PK_KD012

Kwiecień…
Czwarty miesiąc roku żywczanie rozpoczęli z wysokiego „C” – od zwycięstwa w derbach z Metalem Skałką Żabnica po bramce Tomasza Adamusa. 19 kwiecień na długo zapisze się w pamięci kibiców Koszarawy. Nasza drużyna grając mecz „na szczycie” w Radziechowach z miejscowym GKS-em przygrywała od 47. minuty, aby w końcówce odmienić szale zwycięstwa na swoją stronę i zasiąść na fotelu lidera. Z prowadzenia w bielskiej „okręgówce” żywczanie długo się jednak nie cieszyli. Już tydzień później na al. Wolności przyjechała LKS Pruchna, która wpakowała Rafałowi Prochownikowi pięć bramek.

20140510_PK_KD049

Maj…
W pierwszy dzień maja Koszarawa udała się na mecz do Kaczyc, skąd przywiozła trzy „oczka”. W następnym meczu nie było już jednak tak łatwo. Kolejne derby i tym razem porażka. Katem podopiecznych Skórzaka okazał się Maksymilian Cisiec, który dość szczęśliwie pokonał naszą drużynę. Ta porażka w znacznym stopniu oddaliła żywczan od upragnionego awansu do IV ligi.  Dzień po meczu do dymisji podał się Skórzak, który postanowił rozstać się z klubem po prawie trzech latach współpracy. 43-latek ostatni raz naszą drużynę do boju poprowadził 10 maja. I trzeba przyznać, że była to niezapomniana batalia. Przegrywająca do przerwy z „outsiderem” rozgrywek, Sołą Kobiernice – którą notabene obecnie prowadzi Skórzak – Koszarawa zdołała wygrać 3:2. W ostatniej akcji spotkania bohaterem został Bartłomiej Jakubiec, który wpakował piłkę do siatki. Trzy dni później nasz klub zaprezentował nie tylko nową stronę internetową, ale i trenera. Tymczasowym opiekunem drużyny został Pindel, który równocześnie był kapitanem.

20120829_PF_KD050

Doświadczony pomocnik swój debiut w roli szkoleniowca miał wymarzony. W meczu „na szczycie” przed własna publicznością udało się pokonać Beskid Skoczów po dwóch bramkach Drewniaka. Miesiąc maj żywczanie zakończyli także udanie. Po bramce w doliczonym czasie gry Hałata „z kwitkiem” odprawiona została LKS Bestwina.

Czerwiec…
Czerwiec był miesiącem pełnym emocji, radości i… żalu. Rozpoczął się bardzo dobrze. Czwartego dnia ów miesiąca Koszarawa wracała z Czechowic-Dziedzic jako zwycięzca. Z trzech punktów cieszyła się także tydzień później gdy Hałat w ostatniej akcji spotkania pogrążył Zaporę Porąbka. Niestety… 15 czerwca w Dankowicach Koszarawa odniosła porażkę 6:0 (!), która pozbawiła wszelkich szans na awans na rzecz piłkarzy z Radziechów. W ostatnim spotkaniu sezonu żywczanie na własnym stadionie zremisowali 1:1 z Kuźnią Ustroń. Tego dnia po raz ostatni mogliśmy oglądać tak silną personalnie Koszarawę…

20140510_PK_KD052

Część druga podsumowania wkrótce!