Dziś w południe nasza drużyna podejmowała towarzysko wyżej usytuowaną drużynę. Do Żywca przyjechał Beskid Skoczów.

Sparingowe starcie od samego początku stało na wysokim poziomie. Sytuacje bramkowe wypracowywali sobie zarówno gospodarze, jak i goście. Jako pierwsi skutecznością pod bramką rywala wykazali się podopieczni Sławomira Białka. Wpierw Dominika Chmiela zaskoczył Bartosz Sala, który z 23. metra przymierzył z rzutu wolnego po dalszym słupku. Następnie ten sam zawodnik znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywala, trafił w słupek, lecz futbolówka spadła wprost pod nogi Filipa Bąka, który dopełnił formalności. 

Tuż przed przerwą piłkarze ze Skoczowa zmniejszyli straty. W polu karnym nogę „zostawił” Szymon Gach, co wykorzystał zawodnik Beskidu. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się być Michał Grześ. Co ciekawe, chwil kilka wcześniej z 25. metra Tomasz Janik trafił w poprzeczkę. W drugiej połowie pomimo wielu strzeleckich okazji goli już nie oglądaliśmy. W naszym zespole najdogodniejszej sytuacji nie wykorzystał Krzysztof Janik przegrywając sytuację sam na sam z bramkarzem. Na uwagę zasługuje natomiast postawa Wojciecha Mroka w bramce Koszarawy, który dwiema świetnymi interwencjami zatrzymał skoczowską ofensywę. 

Koszarawa Żywiec – Beskid Skoczów 2:1 (2:1)
1:0 Sala
2:0 Bąk
2:1 Grześ

Koszarawa: Gałuszka (Mrok, Caputa) ? Gąsiorek, Jakubiec, Pępek, Sz.Gach, Celej, Sala, T.Janik, Bąk, M.Gach, Kosibor oraz Kupczok, Zwardoń, Piecha, Kozieł, K.Janik, Tomaszek, dwóch testowanych zawodników
Trener: Białek