Zgodnie z tym, o czym informowaliśmy wczoraj, Daniel Bąk przestał pełnić funkcję trenera Koszarawy Żywiec. – Takie jest życie trenera – powiedział były już szkoleniowiec żywieckiego zespołu.
Po przegranym spotkaniu w 11. kolejce Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej z Tempem Puńców (0:1) Daniel Bąk oddał się w ręce zarządu. Wówczas wspólnie z zarządem ustalono, że najlepszym rozwiązaniem będzie przedłużenie współpracy przynajmniej do końca rundy. Wczoraj zdecydowano jednak o rozstaniu się.
– Chciałbym podziękować za te 1,5 roku zawodnikom oraz działaczom. Za spędzone chwile na boisku, jak i poza nim. Za radość po wygranych meczach, ale i za to, że gdy mieliśmy kryzys, to byliśmy razem jak prawdziwa drużyna – powiedział Bąk. – Takie jest życie trenera. Można je porównać do życia w tramwaju, gdzie nieustannie jeden wsiada, a drugi wysiada – dodał. – Życzę wszystkiego co najlepsze tej drużynie, a nowemu trenerowi powodzenia – podkreślił.